Czym są tak zwane kotłownie finansowe?

Czym są tak zwane kotłownie finansowe?

20 stycznia 2020 0 przez sex Masterka

Czym są tak zwane kotłownie finansowe? Jeśli sądzisz, że części z znanego już filmu “Wilk z Wall Street” to praca, która nie ma pomieszczenia w rzeczywistym życiu – poważnie się mylisz. Zgiełk, wulgarność i żądza pieniądza w oczach to codzienność i w polskich spółkach korzystających głównie na naiwności nieświadomych zagrożenia utraty majątku ludziach. Poznaj historię tzw. kotłowni finansowych, czyli miejsc, w których ktoś musi być łowcą, a ktoś inny zwierzyną.

Czym są tak zwane kotłownie finansowe?

Dla nikogo nie jest zaskoczeniem fakt, że nowym światem rządzi głównie pieniądz. Sprzedaż, zarobek, zysk – to jakieś spośród najsłynniejszych w aktualnych czasach pojęć, które opisują niejako większość profesji. Stanowią one ale najbardziej ważne w sfery finansowej, w jakiej nie ma znaczenia na sentymenty. Jest za to siłę pomnożenia kapitału i zgarnięcia sutej prowizji z wszystkiej transakcji. Nawet to, jeśli odnosi się toż z lekkim, a zwłaszcza podłym zachowaniem względem klientów.
Miejsca pełne szaleństwa

Poranne mitingi, motywacyjne mowy, złe i balansujące na skali prawa wykonanie i bardzo często oszustwa na łagodnych i zapomnianych mężczyznach to codzienność pracy w tzw. kotłowniach. Pod słowem tym mieszczą się – pisząc najkrócej i dokładnie – centra finansowe wyspecjalizowane w niedalekiej i agresywnej sprzedaży ryzykownych produktów inwestycyjnych. Pracownicy tego typu przedsiębiorstw bazują głównie na zdobywanym stopniowo zaufaniu klientów, jacy chcąc pomnożyć posiadany kapitał, podejmują mało ważne finansowo decyzje.
Za drzwiami kotłowni

Od jednego czasu po naszych portalach internetowych krążą filmiki pokazujące prawdziwe oblicze kotłowni finansowych. Byli zatrudnieni takich firm, na łamach ogólnopolskich mediów, zdradzają szczegóły swojej pracy, a jeszcze dużych zabaw, imprez czy “wyzwań” robiących się w odległościach czyli “po godzinach”. Z historie tych wyłania się obraz miejsca, w jakim największą ceną, o jaką warto walczyć za wszelką cenę, jest pieniądz. Większość pracowników kotłowni finansowych uważa bowiem, że za gotówkę można przekonać innych służących do osiągnięcia niemal każdej, nawet najbardziej swobodnej i upokarzającej rzeczy.
Praktyki wobec klientów

Szokować widać nie tylko sposób, w który zajmują się pracownicy, a przede wszystkim to, jak dają swoich użytkowników. Wbrew pozorom, w kotłowniach finansowych pracują profesjonalni sprzedawcy, którzy wykorzystują się swoim działaniom – czyli pracowaniu dla firmy jak najdłuższych pieniędzy – w stu procentach. Idą przy tym nie po trupach, oferując klientom bardzo trudne produkty rynkowe. Kiedy w rzeczywistości robi ich funkcja? Transakcje finalizowane są przez telefon. Pracownik wybiera numer ze swojej listy kontaktów, telefonuje i zachęca do zastosowania z danego instrumentu finansowego.
Ważny moment

Sposób rozmowy plus to, jakich dokładnie narzędzi manipulacji użyje pracownik zależy tylko z niego. Grupę jest chociaż na tyle silna, że mężczyzna dość szybko a na daleki okres spotyka w sidła zastawione przez sprytnego rozmówcę. Na wczesny etap oka kotłownie przypominają firmy maklerskie, sprzedające akcje giełdowe. Pracownicy operują ciężkimi i brzmiącymi dość profesjonalnie nazwami, przekazują konsumentowi informacje za informacją, po to, aby ustalić w jego głowie chaos, a przede każdym są podniosłą atmosferę. Byli zatrudnieni rozmawiają o przypadkach, w których typ jest obrażany, wyśmiewany za brak odwagi podjęcia ryzyka inwestycyjnego, a nawet zachęcany do przedstawienia na szali swoich nowych oszczędności. Pracownicy kotłowni przekonują bowiem, że “podobna okazja może się szybko nie powtórzyć”.
Rób na zysk?

Tak właściwie na umowach w pełnej grup przypadków zarabiają wyłącznie konsultanci. W kotłowniach finansowych istnieje ścisła hierarchia i poczucie przynależności do określonego szczebla przedsiębiorstwa. Walka o większe stanowisko rozgrywa się kosztem stałych klientów, którzy niejednokrotnie tracą majątek własnego działania. Pracownicy kotłowni otrzymują z wszystkiej operacji prowizję. Im bardzo więc sprzedadzą, tym niewiele zarobią, a przy okazji zdobędą dodatkowe elementy, które decydują o rozwoju.
Czy klienci zarabiają?

W grupie przypadków tak, ale… tylko na starcie. Na pomoc. Inwestowanie za pośrednictwem tzw. kotłowni finansowych to bowiem następowanie po kruchym lodzie. Klienci ciągle nie mają słowa na co tak wykorzystują swoje pieniądze, a zadaniem pracowników tych firm jest kiedy największe zatrzymanie środków. Kotłownia zarabia odsetków z jakiejś kwoty, a koniec końców użytkownik i właściwie nie odzyskuje wszystkich pieniędzy. Inwestowane są one bo w dość ryzykowne instrumenty, jakie nie gwarantują wyniku finansowego.
Kotłownie a prawo

Tego standardu firmy wykonują w szerocy legalnie, formalnie istnieją w sfery finansowej lub doradczej. W religii zatem do odbiorców należy opinia o inwestowaniu, a manipulację faktami i wykorzystywanie socjotechnicznych sztuczek trudno udowodnić. Cały proceder rozgrywa się czyli w jasnych rękawiczkach, a ważna jest nie naiwność samych klientów.

Artykuł powstał przy zgodzie z Czym są tak zwane kotłownie finansowe?